Wojna Na Obrazy. Sprawa Polska W Propagandzie Stron Walczących 1914-1918

Wojna z lat 1914–1918 była pierwszym w dziejach ludzkości konfliktem zbrojnym o charakterze totalnym. Nie zakończyła się ona, jak pierwotnie przewidywano, po kilku miesiącach, lecz ciągnęła przez długie lata, drenując zasoby ludzkie, materiałowe i finansowe. W związku z tym jednym z kluczowych czynników, który mógł przesądzić o końcowym sukcesie albo porażce, było utrzymanie społecznego poparcia dla wysiłku wojennego. Pomóc w osiągnięciu tego celu miała propaganda, z jednej strony mająca na celu podtrzymywanie morale własnego społeczeństwa, z drugiej zaś podkopanie go u wrogów.

Ilustracje rozpowszechniane w prasie, na plakatach, ulotkach czy pocztówkach odgrywały w tych zabiegach trudną do przecenienia rolę. Według zgodnej oceny psychologów obraz trafia do odbiorcy ze swym przekazem skuteczniej niż czytany tekst, a co za tym idzie łatwiej zapada w pamięć i wpływa na emocje.

Obraz i film, jak i graficzne przedstawienia w formie plakatów, oddziaływają bardziej przekonywająco i w sposób bardziej skoncentrowany niż słowo pisane i dlatego mają większe oddziaływanie na szersze masy

– pisał w swych wojennych wspomnieniach nie byle kto, bo sam generał Erich Ludendorff, od lata 1916 r. naczelny kwatermistrz armii niemieckiej, który wraz z marszałkiem polowym Paulem von Hindenburgiem kierował machiną wojenną Niemiec.

Już od samego początku wojny Niemcy, Austro-Węgrzy i Rosjanie intensywnie starali się pozyskać przychylność Polaków, zarówno własnych poddanych, jak i tych zamieszkujących w innych zaborach. Wszak setki tysięcy polskich żołnierzy zostało zmobilizowanych do służby w armiach zaborczych, a same działania wojenne toczyć się miały, w przypadku frontu wschodniego, na ziemiach polskich lub terenach w dużym stopniu zamieszkałych przez Polaków. Postawa tych ostatnich mogła zatem wywrzeć duży wpływ na przebieg wojny.

Także w propagandzie wojennej adresowanej do Polaków chętnie sięgano po obrazy takie jak rysunki alegoryczne czy karykatury. Przedstawiano w nich (rzekomo) obronny charakter toczonej wojny, usiłowano zdyskredytować wrogów, a samych siebie ukazać jako przyjaciół czy wręcz braci Polaków (w tym ostatnim prym wiodła rosyjska propaganda) i kreślono wizję zmartwychwstania Polski. Ilustracjami komentowano również bieżące wydarzenia, takie jak np. zniszczenie przez Niemców Kalisza w pierwszych dniach wojny, zajęcie przez wojska niemieckie Warszawy w sierpniu 1915 r., ogłoszenie Aktu 5 Listopada 1916 r. czy zawarcie przez państwa centralne pokoju brzeskiego z Ukrainą w lutym 1918 r. Przy konstruowaniu przekazu propagandowego odwoływano się do szeregu motywów, takich jak np. miłość ojczyzny, dążenie do jej odbudowy i zjednoczenia, przywiązanie do katolicyzmu, bratobójczy charakteru wojny dla Polaków.

 

dr hab. Piotr Szlanta, Uniwersytet Warszawski

 

Dr hab. Piotr Szlanta – historyk. Pracownik naukowy Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego. Członek redakcji miesięcznika "Mówią wieki". Współautor kilku podręczników szkolnych i ponad stu artykułów popularnonaukowych. Autor m.in. książek: Wilhelm II. Ostatni z Hohenzollernów (Warszawa 2015), Wielka wojna. Wystawa karykatury w setną rocznicę wybuchu I wojny światowej (Warszawa 2014), Tannenberg 1914 (Warszawa 2005). Wkrótce w wydawnictwie Difin ukaże się jego najnowsza książka Polakożerca kontra wrogowie Rzeszy. Cesarz Wilhelm II i Polacy 1888–1918.