Artystki i Muzy. Rola Kobiet W Sztuce W I Połowie XX Wieku

Czyli o  niezwykłych  kobietach  i  sztuce,  którą  tworzyły.

Na początku XX wieku, kiedy kariera zawodowa artystek nie była jeszcze czymś po-
wszechnym i społecznie zaakceptowanym, one wybierały sztukę, często płacąc za to
wysoką cenę. Z wybitnymi artystami łączyły je nie tylko poglądy artystyczne czy rela-
cja mistrz–uczennica. Niejednokrotnie stawały się muzami, które fascynowały swoich mistrzów urodą, inteligencją i talentem. Jest w historii wiele opowieści o kobietach artystkach, które pozostawały w cieniu mężczyzny, ale jest też wiele przykładów zupełnie odmiennych. Zastanowimy się zatem nad życiem i twórczością kilku wybranych kobiet, a wspólnym mianownikiem naszych rozważań będzie nie tylko wielki talent każdej z nich, ale też fakt, że jako życiowych partnerów wybrały wielkich artystów.

Historia życia Zofii Stryjeńskiej, która w męskim przebraniu studiowała w Monachijskiej Akademii  Sztuk  Pięknych  pełna  jest  jasnych  i  ciemnych  kart.  Porozmawiamy  o  spektakularnym sukcesie, jaki odniosła na Wystawie Sztuki Dekoracyjnej w 1925 roku, wspaniałych i szalonych wizjach twórczych, związku z Karolem Stryjeńskim oraz o tym, jak mierzyła się z przytłaczającą prozą życia.

Warto wspominać w tym kontekście nieco zapomnianą postać Sary Lipskiej, wspaniałej rzeźbiarki, malarki, projektantki wnętrz, kostiumów i dekoracji teatralnych, grafiki użytkowej i mody. Współpracowała z Baletami Rosyjskimi Sergiusza Diagilewa, Heleną Rubenstein czy projektantem mody Paulem Poiret. Jako pierwsza Polka miała swój butik przy Champs Élysées w Paryżu z autorskimi projektami ubrań. Była uczennicą Xawerego Dunikowskiego, jednego z najwybitniejszych rzeźbiarzy XX wieku. Już w Warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych mówiono o niej „muza Dunikowskiego”. Była nie tylko inspiracją dla swego profesora, ale także matką jego córki. Przez 60 lat ich związku nazwała go „Mój Mistrz”. Nigdy się nie pobrali, ona mieszkała w Paryżu, on w Polsce. Korespondowali ze sobą przez całe życie.

Dla  Baletów  Rosyjskich  Diagilewa  pracowała  także  Natalia  Gonczarowa,  niezależna,  energiczna przedstawicielka rosyjskiej awangardy i żona malarza Michaiła Łarionowa. Wspólnie wymyślili nowy kierunek w sztuce zwany „łuczyzmem”. Natalia Gonczarowa nazwana „amazonką awangardy” tworzyła z Michaiłem Łarionowem artystyczny tandem, zaprzeczając stereotypowi „twórczej pary” w której kobieta pozostaje w cieniu.

Malarstwem, modą i projektowaniem kostiumów dla Baletów Rosyjskich zajmowała się też Sonia Delaunay, żona Roberta Delaunay. Wielbiła swego męża jako artystę i bezkrytycznie podzielała jego przekonania. Nigdy jednak nie zrezygnowała z własnej twórczości. Geometryczne, abstrakcyjne wzory ze swoich barwnych obrazów przenosiła wprost na tkaniny tworząc „stroje symultaniczne” i nie tylko…

W tym kontekście nie sposób nie wspomnieć o Katarzynie Kobro i Władysławie Strzemińskim, którzy należą do grona najwybitniejszych artystów awangardowych XX wieku. Katarzyna Kobro jest jedną z najtragiczniejszych postaci w historii sztuki XX wieku. Zrewolucjonizowała myślenie o rzeźbie, jednak pozostała w cieniu Strzemińskiego i na marginesie dorobku środowiska łódzkiej awangardy.

Pozostając w kręgu kobiet, którym nie udało się wyjść z cienia, choć dziś są znane i cenione, cofamy się w czasie i przywołujemy historię życia Camille Claudel. Wspaniałej rzeźbiarki, muzy i kochanki wielkiego rzeźbiarza Augusta Rodina, która przez lata pozostawała w toksycznej relacji i spędziła 30 lat swego życia w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym, bez możliwości tworzenia.

Spośród wielu niezwykłych historii wpisujących się w omawiany temat przywołujemy jeszcze dwie zupełnie skrajne – związek Nadii Léger, spełnionej malarki i projektantki biżuterii z wielkim malarzem Fernandem Légerem oraz skomplikowaną relację Pabla Picassa z Dorą Maar, fotografką i malarką, która pozostała na uboczu wobec wielkiej sławy swojego wybranka.

Katarzyna Sanocka